Spotkanie z panem profesorem Robertem Gwiazdowskim
Na zaproszenie Lokalnej Organizacji Turystycznej do Ustki przyjechał profesor Robert Gwiazdowski. Jest on komentatorem gospodarczym, ekonomistą, ekspertem z Centrum Adama Smitha w Warszawie. Często możemy go widzieć i słyszeć w wiadomościach telewizyjnych, gdzie komentuje sytuację gospodarczą Polski. Człowiek, który może coś nowego, mądrego dorzucić do moich poglądów. Wraz z kilkoma osobami z Koła Młodych Przedsiębiorców, działającego w naszej szkole, wyruszyliśmy na spotkanie do Domu Kultury w Ustce. Odbyło się ono 24. 10. 2014 r. o godzinie 18.00. Prowadzącym był znany publicysta, ustczanin z „krwi i kości”J, Marcin Barnowski. Tematem spotkania było:„Porozmawiajmy o Ustce. Katastrofa czy rozwój”. Temat bardzo kontrowersyjny. Już na samym początku wzbudził niezadowolenie przybyłych, bo przecież z Ustką nie jest tak źle. Przecież nic się nie stało, tylko wybory są tuż, tuż -odpowiadali rządzący.
Jak na piętnastotysięczne miasto z frekwencją nie było tak źle, bo ok. 50 zainteresowanych osób. Zadałem sobie jednak pytanie: dlaczego tak mało. Czyżby ustczanie nie interesują się sprawami publicznymi. Może tłumaczymy sobie, że nic to nie da, to moje przyjście. Stracę tylko czas. Będą słowa i tylko słowa. I co z tego? Po wyborach nic się nie zmieni tylko lokalni politycy zmienią miejsca a bieda będzie taka sama. Już się zapowiadają podwyżki cen wody. Przed wyborami??? To posunięcie radnych, a może prezesa usteckich wodociągów nie jest trafne. Chyba, że jest zamierzone. Cel: zmniejszyć frekwencję wyborczą. No, ale nie o tym miałem pisać.:)
W pierwszej części spotkania, organizatorzy umożliwili widowni wypowiedzenie się na temat:…. Katastrofa czy rozwój? Oj było gorąco. Oj było nerwowo. Na początku wypowiadano się bez limitu czasowego. Później go wprowadzono. Ta zmiana, sama przez się oddaje ducha sali, głosy ustczan. Może kilka myśli, odpowiedzi na pytanie „dlaczego jest tak źle”: „jest tak źle, bo wina tkwi w nas”. Przez radnych doszło do likwidacji festiwalu rokowego”, to przez naszych urzędników. Doprowadzili do takiego stanu przez swoje „zaniedbania”: postawienie radaru, przegrana w sądzie „Urząd kontra Malek” (tyle milionów Ustka straciła), brak miejscowego planu zagospodarowania, ciągła zmiana prawa (zmiana oznakowanie dróg, trzy razy tej samej ulicy w przeciągu dwóch lat, a przecież dobre prawo to prawo stabilne). Brak konsultacji społecznych. Dlaczego?: „bo radni otrzymali mandat reprezentowania mieszkańców, mają prawo, do decydowania za społeczeństwo”. No i jeszcze kilka głosów, które pominę, a co boli mieszkańca Ustki.
Byli również przedstawiciele ugrupowań startujących w wyborach. Tu to było tyle życzeń. Tyle słów. Poruszano tematy od oświaty po środki unijne. Nie będę się rozpisywał na ten temat. Wybory pokażą kogo wybierzemy. A poza tym szkoła jest a politycznaJ.
Najważniejsza część. Słowa pana R. Gwiazdowskiego. Wiedziałem, że nie mogłem wymagać by dał złotą receptę na uzdrowienie, jeżeli mogę tak mówić, usteckiej gospodarki, ale każda myśl osobyz zewnątrz stanowi wielki skarb. Nie wiem czy nie większy od krytycznych uwag z pierwszej części spotkania. To bardziej buduje, „jak można zrobić inaczej” niż krytyka dotychczasowej polityki „ co złego się stało”.
Myśli pana R. Gwiazdowskiego jakie mi się udało zapisać: emeryci nie są problemem a potencjałem; należy doprowadzić do symbiozy obecnie zwalczających się obozów, poglądów, bo tylko razem możemy więcej; rachunkowość przejrzysta, wydatki niezbędne… .
I tu następuje, jak zwykle bywa, zakończenie. Zastanawiam się dlaczego tak rzadko dochodzi do spotkań na temat ekonomii, polityki, gospodarki. Czy to człowieka rozwija??? Tak!!! . Przynajmniej mnie. Człowiek jest bogatszy myślami innych. Koncerty? Tak, ale czy tylko w życiu człowieka chodzi o relaks, wypoczynek?
Dlatego chciałbym podziękować gospodarzom spotkania, Lokalnej Organizacji Turystycznej za zaproszenie pana R. Gwiazdowskiego. Dziękuję panu M. Barnowskiemu za poprowadzenie spotkania. Dziękuję wszystkim ustczanom przybyłym na spotkanie dając świadectwo, że Ustka nie jest dla nich miejscem zapomnianym. Dziękuję panu Robertowi Gwiazdowskiemu za przybycie i podzielenie się swoimi myślami.
Władysław Powała